Kategoria: Social media

Outstanding,Red,Ball,In,A,Slingshot,Surrounded,By,White,Balls

Czy profil firmowy na LinkedIn wystarczy?

Estera Hućko 02/06/2021 0

Wzrost liczby użytkowników na platformie LinkedIn i ich zaangażowania. Wizja zdobywania leadów b2b oraz pozyskiwania nowych klientów. To wszystko działa na wyobraźnię każdego przedsiębiorcy 😊 Zbudowanie ciekawego, angażującego company page’a, czyli profilu firmowego, to tylko jeden z etapów tworzenia mocnej pozycji marki na tym kanale. Coraz więcej użytkowników oczekuje ludzkiego głosu, rozmów z ludźmi, a nie z firmą. Bo chociaż LinkedIn nie powinien być traktowany lifestyle’owo, to jednak potrzebuje ludzkiego pierwiastka.

Jak temu zaradzić? Jednym z wyjść jest zaangażowanie pracowników w prowadzenie strony firmowej. Świetnym pomysłem jest przejmowanie na jeden dzień profilu przez pracownika i opowiadanie przez niego o firmie, poszczególnych działach oraz branżowych nowinkach np. na Stories. Ale czy to wystarczy? W ostatnich czasach obserwujemy duży rozwój employee advocacy. Krótko mówiąc, są to ambasadorzy firmy, którzy są jej pracownikami. Zaangażowani pracownicy są wizytówką marki i to oni mają możliwości ściągania do firmy potencjalnych specjalistów z danej branży czy też klientów.

Jednak aby rozwinąć employee advocacy, najpierw należy zainwestować w pracowników, a dokładnie w ich personal branding. Czy to przez szkolenia ze specjalistami, czy też wsparcie ze strony firmy. Wielu pracodawców obawia się silnej marki pracownika m.in. ze względu na możliwość wypatrzenia go i przejęcia przez konkurencję. Warto jednak pamiętać, że silny personal branding pracownika to też silny wizerunek pracodawcy, który inwestuje w swoich podwładnych, ich potencjał oraz talenty. Specjaliści od LinkedIn wskazują również na rozwój boss brandingu. Dobry lider, widoczny na LinkedIn, pokazujący swoją profesjonalną wiedzę oraz atmosferę czy sposób pracy w swoim dziale może być nie lada wabikiem.

Jakie treści muszą tworzyć pracownicy, aby przyciągać? Wszystko o wartościowej, interesującej dla użytkowników tematyce jest pożądane. Podobnie jak na innych platformach, nuda nie jest tu do zaakceptowania. Artykuły powinny być inne niż konkurencji, przemyślane, zwięzłe, niezbyt osobiste, a na pewno nienawiązujące do życia prywatnego (do takich treści bardziej nada się Facebook lub Instagram). W cenie są nowości w danej branży, o ile to my jako jedni z pierwszych o nich informujemy 😊 Stworzenie takich treści wymaga oczywiście czasu, dlatego pracodawca powinien zapewnić do tego przestrzeń, a także wsparcie merytoryczne czy też językowe, np. w postaci korektora treści.

Podsumowując, profil firmowy na LinkedIn powoli wyczerpuje swoją formułę. Wygląda na to, że dobry employer branding będzie potrzebował działań wspierających w postaci employee advocacy, czy też boss brandingu. Pamiętajmy, że budowanie dobrego employee brandingu jest długotrwałym procesem, dlatego na początku warto skorzystać z pomocy specjalistów w tej dziedzinie. Zachęcanie pracowników do budowania silnej marki osobistej nie jest dla nas zagrożeniem, ale wielką szansą na przyciągnięcie wartościowych pracowników i zachęconych naszą wiedzą i profesjonalizmem klientów.

Blue,Light,Bulb,On,Pink,Background,With,Pink,Curve,Shape.

Shockvertising – czy warto ryzykować?

Izabela Schabowska 18/05/2021 0

Shockvertising (połączenie angielskich słów shock – szok, oraz advertising – reklama), czyli reklama szokująca, to nic innego jak reklama z użyciem motywów kontrowersyjnych lub wzbudzających mieszane uczucia.

Celem tego typu działań jest oczywiście zwrócenie uwagi na markę i produkt, choć nierzadko są one na granicy etyki bądź ludzkiej przyzwoitości, eksploatując obszary związane z pornografią, stereotypami, strachem czy przemocą. Skoro w dzisiejszym świecie tak łatwo przesadzić i urazić odbiorców, to czy warto ryzykować utratę wizerunku marki? Czy którakolwiek kampania mogła na tym zyskać? Zaraz się o tym przekonamy!

 

1.Kampania Benetton z 1992 roku

original

Nie mogłabym na samym początku nie wspomnieć o kampanii Benettona z 1992 roku, którą zrealizował Oliviero Toscani – fotograf i dyrektor kreatywny marki. Reklama przedstawiała fotografię Davida Kirby’ego, aktywistę chorego na AIDS, który umiera w otoczeniu rodziny.

Zdjęcie autorstwa Therese Frare zostało opublikowane przez magazyn Life i złamało obowiązujące wtedy tabu na wielu płaszczyznach. Zawrzały środowiska chrześcijańskie, gdyż doszukiwano się podobieństwa umierającego mężczyzny do Jezusa, a plotki nie były przez autorów dementowane. Dodatkowo gorszące było to, że człowiek na fotografii cierpiał na AIDS, a w tamtych czasach choroba ta budziła odrazę i była postrzegana jako kara dla osób nieheteroseksualnych. Reklama, jak można było się tego spodziewać, obiegła cały świat i podzieliła odbiorców. Z jednej strony dwuznaczny i przerażający obraz śmierci, a z drugiej próba zmiany światopoglądu. Warto wspomnieć, że David Kirby jeszcze za życia walczył o to, by zmieniło się postrzeganie osób borykających się z tą chorobą.

Nie da się ukryć, że zdjęcie poruszyło ogromnie ważny temat – nieuleczalną chorobę, jaką jest AIDS. Jednocześnie pomogło znormalizować sposób myślenia o niej. Jednakże czy posługiwanie się ludzkim cierpieniem i nawiązanie do religii to dobre narzędzia promocji sklepu odzieżowego? Owa kontrowersja (jak i wiele innych w późniejszym czasie) pomogła budować świadomość marki, natomiast w żaden sposób nie wpłynęła na wzrost sprzedaży. Czy było zatem warto?

 

2.       Miejsce kobiety jest w domu – Netflix

5be2cfcee608c osize933x0q70h2c731b

Chyba wszyscy się ze mną zgodzicie, że Netflix jest mistrzem reklamowania swoich filmów. Od słupów zaklejonych plakatami z twarzami poszukiwanych osób (serial „Dom z papieru”) do prostego, czarnego tła z napisem „Miejsce kobiety jest w domu”.

Billboard z takim hasłem kilka lat temu pojawił się w centrum Warszawy i, przyznam szczerze, sama byłam tym nieco zniesmaczona. Nie oglądam jednak „House of cards” (obiecuję, kiedyś nadrobię), toteż nieznane mi było stwierdzenie, że miejsce kobiety jest faktycznie w domu, ale, uwaga, w Białym Domu! A sama reklama zapowiadała… ostatni sezon serialu. Ciekawe zagranie, choć biorąc pod uwagę nasze bojowe nastroje w ostatnich latach, nieco ryzykowne. Zdecydowanie zostanie jednak w naszej pamięci.

 

3.  1 sierpnia i niezapomniany Tiger

z22211360VReklama Tigera

W zestawieniu nie mogło również zabraknąć reklamy Tigera, która rozpoczęła jeden z największych polskich kryzysów w mediach społecznościowych. Pomyślicie teraz zapewne, że przecież słyszeliście o tej akcji kilkanaście razy i znacie ją już na pamięć! No tak, natomiast jeśli istnieje choć jedna osoba, którą tym tekstem przestrzegę przed stworzeniem podobnej kampanii, to pisanie o tym jest tego warte.

1 sierpnia 2017 roku na Instagramie marki Tiger pojawiła się grafika ze skierowanym ku górze środkowym palcem i tekstem „1 sierpnia dzień pamięci” oraz „Chrzanić to, co było. Ważne to, co będzie!”. Post miał nawiązywać do obchodzonej w całym kraju rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i zwracać uwagę na przyszłość naszych wspólnych działań. Nie potrzeba do tego długiego komentarza – w Internecie zawrzało. Jednakże nie bez powodu, bo przecież historia danego kraju dla jego mieszkańców to często drażliwy i delikatny temat – i na pewno nie powinno się z niej w taki sposób żartować.

Na odpowiedź marki, po całej masie hejtu i negatywnych komentarzy, nie trzeba było długo czekać. W niedługim czasie opublikowane zostały oficjalne przeprosiny na Facebooku i Twitterze, głos zabrała również agencja odpowiadająca za komunikację marki w mediach społecznościowych – J. Walter Thompson Poland. Mogliśmy znaleźć tam takie sformułowanie:

[…] oficjalnie przepraszamy za przekroczenie granic dobrego smaku i naruszenie wartości historycznych, jakim było Powstanie Warszawskie.

Sam Tiger przekazał również pół miliona złotych na pomoc żyjącym powstańcom w ramach zbiórki Pomoc dla Powstańców organizowanej przez Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.

Jedna reklama, a konsekwencje ciągną się do tej pory. Czy było warto?

 

4.     Krwawe rajstopy Adrian

adrian fabryka rajstop 2021 kwiecien 02

Ostatnią przytoczoną przeze mnie kampanią będzie reklama rajstop marki Adrian, którą do tej pory, w różnych wariantach, widuję na poznańskich ulicach. Przyznam szczerze, że specjalnie zaczęłam zmieniać swoje spacerowe ścieżki, byleby tylko nie natknąć się na te billboardy.

Kałuża krwi, a w niej kobieta, która popełniła samobójstwo. Obok napis: Wszyscy słyszeli, ale nikt nie wysłuchał. Czy to konkurs na najbardziej makabryczną kreację, czy marka Adrian wymyśliła nowy sposób na przyciągnięcie klientów? Nie jest to ich pierwsza reklama tego typu – na billboardach były już ofiary przemocy domowej, nawiązania do polityki czy wyborów samorządowych, każda z nich w podobnym klimacie.

Polska marka Rajstopy Adrian od jakiegoś czasu zaczęła realizować kampanie, które są zgodne ze sloganem „Adrian kocha wszystkie kobiety”. Jeśli faktycznie tak jest, to dlaczego je uśmierca?

Na to pytanie nie znalazłam odpowiedzi, nie da się jednak ukryć, że marka Adrian faktycznie mówi o problemach społecznych, które dotyczą również młodych ludzi. Jednakże czy nie dało się tego zrobić lepiej i w bardziej przemyślany sposób?

 

Jak wypadły powyższe reklamy? Oceńcie sami. Jednakże, używanie tego typu przekazów wymaga wyczucia i odrobiny moralności, bo łatwo tutaj przesadzić. Warto wziąć pod uwagę, że dobrze zrobiona reklama potrafi zapaść w pamięć na kolejne lata i przyciągnąć znaczną liczbę nowych klientów lub wręcz przeciwnie – odstraszyć na dobre.

 

 

Źródła zdjęć:

https://www.vogue.co.uk/gallery/benettons-best-advertising-campaigns?image=5d547e46e144470008e43c99

https://warszawa.naszemiasto.pl/miejsce-kobiety-jest-w-domu-kontrowersyjny-mural-to-reklama/ar/c13-4872728

https://wyborcza.pl/7,155287,22211114,1-sierpnia-tiger-reklamowal-sie-srodkowym-palcem-i-haslem-chrzanic.html 

https://marketingprzykawie.pl/espresso/wszyscy-slyszeli-ale-nikt-nie-wysluchal-adrian-w-nowej-kampanii-porusza-temat-samobojstw/adrian-fabryka-rajstop-2021-kwiecien-02/ 

Jakie zmiany wprowadził Facebook w 2021 roku?

Tobiasz Tomczak 07/05/2021 0

Jak co roku Facebook postanowił trochę namieszać i wprowadzić zmiany, które w mniejszym lub większym stopniu utrudniły pracę reklamodawcom. W głównej mierze odnoszą się one do rzeczy związanych ze zmianą prawa, które Facebook musi respektować, aby móc dalej świadczyć swoje usługi. 

Największą zmianą w 2021 roku jest ta dotycząca użytkowników produktów marki Apple i danych zbieranych o nich przez Facebook. Apple w swoim oprogramowaniu IOS 14 daje użytkownikowi możliwość wyboru, czy chce udostępniać Facebookowi informacje na swój temat. Dla reklamodawcy stwarza to problem, jeśli użytkownik nie wyrazi takiej zgody – pojawiają się wtedy luki w statystykach reklam, co przekłada się na gorszą optymalizację reklam, a co za tym idzie gorsze wyniki. 

Kolejnym problemem Facebooka jest zmienione prawo odnośnie do przechowywania i zbierania informacji o wiadomościach prywatnych. W menedżerze reklam nie znajdziemy już danych na temat tego, kto, kiedy i z jakiej reklamy wysłał do nas wiadomość. Po raz kolejny wpływa to na optymalizację oraz późniejsze wyniki reklam.

Dla wielu reklamodawców znaczącą zmianą będzie zniknięcie możliwości ustawienia reklamy na polubienia profilu. Znikają również same polubienia, które w niedługim czasie zamienią się w obserwacje. Sam Facebook nie zapowiedział jeszcze, czy pojawi się opcja ustawienia reklam na obserwację profilu. 

Jeśli jesteś reklamodawcą, który zajmuje się reklamowaniem i promocją niszowych produktów lub usług, możesz spodziewać się, że opcji targetowania będzie mniej. Dla przykładu w 2021 zniknęły już skrzynka kanalizacyjna, przepustnica czy water treatment specialist. Aby ukazać skalę, na jaką usuwane są opcje targetowania, wystarczy sprawdzić, że w 2018 roku Facebook usunął ich ponad 5 tysięcy, a w 2020 ponad 4,5 tysiąca. Głównym tego powodem jest małe zainteresowanie ze strony reklamodawców. Usuwane są również opcje związane z wiarą, tradycją czy pochodzeniem, aby nie urazić czyichś uczuć lub wyznania.

Problemem dla reklamodawców może być też bardzo szybko rosnąca konkurencja, a co za tym idzie podwyższenie kosztów reklam. W 4 kwartale 2020 roku aktywnych miesięcznie było około 10 milionów reklamodawców. Sam Facebook stanął przed potężnym problemem dotyczącym dostępnego miejsca reklamowego, które może zaproponować potencjalnym reklamodawcom. Pierwszą odpowiedzią na powstałe komplikacje jest wprowadzenie przez Facebook ograniczenia liczby aktywnych jednocześnie reklam. Progi zależne będą od wydawanego budżetu; dla najmniejszych reklamodawców jest to obecnie 250. Dodatkowo Facebook zapowiedział wprowadzenie bardziej rygorystycznego sprawdzenia reklam pod kątem prawdziwości przekazywanych informacji oraz nachalności wobec odbiorcy.

W ostatnim czasie na wielu grupach poświęconych social mediom można odszukać posty o blokadach kont reklamowych za naruszenie regulaminu reklamodawców. Często bywa, że owe reklamy pochodzą sprzed kilku miesięcy, a nawet lat, są dawno nieaktywne, dlatego warto weryfikować treści posiadane na koncie reklamowym i w ewentualnych wypadkach usunąć to, co może przysporzyć nam blokadę konta.

Niestety ww. tematy i sytuacje to nie koniec zmian, jakie Facebook szykuje dla reklamodawców oraz użytkowników niebieskiego portalu. Z tego względu warto być na bieżąco z wszystkimi informacjami, jakie publikuje Facebook, a nawet z plotkami dotyczącymi zmian, bo bardzo często dają one wskazówki odnośnie do tego, co może pojawić się w przyszłości.

Multitasking w realnym świecie. Przydatna umiejętność czy marnotrawienie czasu?

Izabela Schabowska 26/11/2020 0

 

Za sprawą powszechnego dostępu do nowoczesnych technologii i nieustannego potoku bieżących informacji bycie masowym konsumentem danych jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Żyjemy w tak dynamicznie zmieniającym się świecie, że stale musimy interesować się nowościami i aktualnościami, by móc nadążyć za tym, co dzieje się dookoła nas. Robimy coraz więcej i szybciej, aby poradzić sobie z zadaniami dnia codziennego, przez co wydaje nam się, iż mamy mniej czasu dla samych siebie.

 

Życie w epoce cyfrowej sprawia, że stale wykonujemy wiele rzeczy jednocześnie – słuchamy radia, odbieramy telefony, odpisujemy na wiadomości i przeglądamy media społecznościowe. Dla tego fenomenu przyjęło się określenie multitaskingu, czyli wielozadaniowości, i jest ono dziś bardzo powszechne.

 

Czy w dzisiejszym świecie wykonywanie tylko jednej czynności to strata czasu? Odpowiedź brzmi: to zależy.

 

Warto zaznaczyć, że nasz mózg jest niesamowicie elastyczny i ciągle dopasowuje się do nowych zmian. Przyspieszenie tempa życia doprowadziło do tego, że staramy się robić coraz więcej rzeczy jednocześnie, ale czy idzie to w parze z efektywnością?

 

Raczej nie, i wygląda na to, że korzyści są tylko pozorne. Od czego więc zależy to, czy multitasking jest przydatną umiejętnością? Od tego, jakiego rodzaju zadania wykonujemy. Ogólnodostępne badania dowodzą, że rozmawianie przez telefon i jednoczesne prowadzenie samochodu zwiększa prawdopodobieństwo wypadku aż czterokrotnie! Nie polecamy również rozpraszania się przy innych ważnych czynnościach, np. w pracy. Lepiej wykonać jedną czynność raz a dobrze, niż później poprawiać ją kilka razy z powodu naszej nieuwagi.

 

Przeciążony ludzki mózg nie potrafi dokonać selekcji. Podobnie jak komputer, my również nie radzimy sobie z szybkim przerwaniem jednej czynności i natychmiastowym restartem. Wykonując kilka czynności w tym samym czasie, nadajemy priorytet tylko jednej z nich, bo nasza uwaga jest bardzo selektywna i w ognisku pamięci roboczej może znajdować się tylko jedna reprezentacja zdarzenia.

Negatywne konsekwencje multitaskingu:

  1. Powierzchowna analiza treści.
  2. Wolniejszy czas wykonywania zadań i mniejsza efektywność.
  3. Większy stres i presja oraz ryzyko popełnienia błędu.

Brzmi logicznie, prawda? Z wykonywaniem kilku rzeczy jednocześnie jest taki problem, że każda z nich posuwa się do przodu bardzo powoli. Jak wiadomo, szybciej dojedziesz do celu na jednej hulajnodze, niż na czterech naraz.  Ale jeśli jesteś fanem różnorodności – nie rezygnuj z wielozadaniowości. Pamiętaj jednak o umiarze i o tym, by swoje zadania doprowadzać do końca, mimo ich wolniejszego tempa.

Multitasking może też przynieść pozytywne skutki, np. wtedy, gdy wykonujemy czynności, które nie wymagają od nas większego zaangażowania, jak krojenie marchewki i jednoczesne słuchanie merytorycznego podcastu.Jeśli jedno z tych zadań jesteś w stanie wykonywać biegle czy wręcz automatycznie – wtedy możesz sobie na to pozwolić!

Zalety wielozadaniowości:

  1. Rozwijanie się w kilku obszarach jednocześnie.
  2. Brak monotonii.
  3. Jest ciekawa i twórcza.
  4. Sprawia, że musisz się „sprężyć”, by ze wszystkim zdążyć.

Nie będziemy tu rozstrzygać sporu, czy multitasking jest dobry i potrzebny, czy wręcz przeciwnie – zły i skazany na niepowodzenie. Choć osobiście bardzo nie lubię, gdy coś rozprasza mnie podczas mojej pracy, to często wykonuję kilka rzeczy naraz i nie sprawia mi to kłopotu. Taka jest też natura pracy w agencji reklamowej – czasami nie zdążysz wykonać jednej czynności, a na głowie masz już kolejne cztery. Bardzo dobrze w takich przypadkach sprawdza się podzielenie pracy na kategorie i przyznanie im priorytetów. Może któraś z tych rzeczy jest w stanie poczekać do jutra, abyś  mógł znaleźć czas na smaczną kawkę i przerwę w pracy? 😉

Pamiętaj jednak, że najważniejsze w tym wszystkim jest zachowanie równowagi. Rada dla nas wszystkich? Lepiej nauczyć się dobrego zarządzania czasem i ćwiczyć silną wolę, niż walczyć z ograniczeniami naszego umysłu!

A o zarządzaniu czasem już niedługo.

 

Kampania ROPS #PrawdziwiLudzie

To dziś! Oficjalnie możemy powiedzieć, że stoimy za najnowszą kampanią poznańskiego Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej. W ramach akcji #PrawdziwiLudzie przygotowaliśmy spot mówiący o tym, że zawsze uśmiechniętych ludzi znajdziemy tylko w… reklamie.

Razem z Kasią Bujakiewicz przekonujemy w nim, że wszystkie emocje są nam potrzebne! Kiedy tylko zaczynamy odczuwać ból lub dolegliwość fizyczną, natychmiast szukamy sposobu, aby temu zaradzić, natomiast gdy czujemy się bardzo przygnębieni lub zestresowani, zwykle uważamy, że jest to nieodłączna część życia, i nie robimy nic, aby znaleźć wyjście z tej trudnej sytuacji. 

Kampania ma na celu promocję dbałości i troski o zdrowie psychiczne. W ramach wygranego przetargu odpowiadamy też za kampanię outdoorową, social media, a także realizację i promocję materiałów filmowych oraz wydarzeń, w tym III Forum Zdrowia Psychicznego.

Więcej informacji na temat kampanii znajdziecie na stronie ROPS Poznań – link.

 

 

Marka producenta w social mediach. Tak czy nie?

Anna Bugaj 20/08/2020 0

Czy marka producenta powinna posiadać swoją własną komunikację w social mediach? 🧐 Jakie profity lub straty może z tego mieć? Więcej na ten temat przeczytacie w artykule poniżej!

👉 Kliknij i przeczytaj tekst!

Brand hero w komunikacji marki

Anna Ulatowska 15/07/2020 0

Jak zaktywizować grupę docelową, do której należą fachowcy? Rozwiązaniem może być wprowadzenie odpowiedniego brand hero 🦸‍♂️ Więcej na ten temat przeczytacie w artykule!

👉Kliknij i przeczytaj cały tekst

Subiektywne TOP 4 przydatnych narzędzi do pracy w marketingu!

Patryk Antczak 05/06/2020 0

Marketerzy – ciągle zabiegani, non stop na słuchawce, wciąż stukają w klawiaturę. Mamy kilka spotkań dziennie, kilkanaście telefonów do wykonania oraz kilkadziesiąt maili, na które musimy odpisać. W wolnym czasie nagrywamy podcasty i jeździmy na szkolenia.

Roboty? Nie! Jedną z kluczowych cech marketera jest umiejętność dobrego organizowania pracy. Pomaga w tym kilka narzędzi, z których na co dzień sam korzystam. Oto kilka z nich:

Trello

Przy tym narzędziu ogranicza nas tylko fantazja. Trello pomaga w organizacji i planowaniu zadań oraz sprawdzaniu, na jakim etapie jest dany projekt. Dużo firm (w tym nasza) używa tego narzędzia, gdyż jest ono pomocne w dzieleniu zadań czy wymianie feedbacku, ponadto pozwala współdzielić wybraną część z zewnętrznymi podwykonawcami. Najlepszy widok na Trello? Archiwizacja kolumny „DONE” 🙂

„To Do” Iist

Narzędzie, które przypomina nam, co mamy zrobić danego dnia. Aplikacja jest bardzo prosta w użyciu, więc jeżeli nagle przyjdzie Wam coś do głowy, szybko możecie to w niej zapisać. Narzędzie pozwala kontrolować terminy zadań, zarządzać priorytetami, segregować i kategoryzować różne pomysły oraz nadawać im odpowiednie kolory 🙂

Drive

Może wydawać się to Wam śmieszne, ale znam jeszcze firmy, które nie korzystają z dysku w chmurze – wszystko trzymają „na kablu” 🙂 Google Drive daje przede wszystkim wolność. Możecie pracować, skąd chcecie, a każdy pracownik ma dostęp do niezbędnych plików (również tych archiwalnych). Poza tym, jeżeli wszystkie foldery czy pliki zapiszecie wg ustalonych zasad, nie będzie problemu z ich odnalezieniem.

Slack

Komunikator, jakich wiele. Dlaczego warto go używać? Przede wszystkim dzięki niemu zmniejszamy liczbę maili między pracownikami. Nie musimy też pisać na Messengerze czy What’s up’ie, dzięki czemu nie mieszamy życia zawodowego z prywatnym. Slack pozwala na tworzenie kanałów tematycznych, takich jak #ogólne – gdzie pracodawca może zostawić wiadomość skierowaną do wszystkich, czy #inspiracje – na którym wszyscy mogą dzielić się inspirującymi zakamarkami Internetu.
Slack i pozostałe narzędzia są darmowe 🙂

Narzędzi jest wiele, każdy musi je przetestować i wybrać dogodne dla siebie. Powyższe są dla mnie najbardziej intuicyjne. Co dodalibyście do tej listy? Z jakich Wy korzystacie? Dajcie znać w komentarzu.

Rozwiązywanie kwestii technicznych na Facebooku – jak uzyskać pomoc supportu?

Michalina Drabik 26/05/2020 0

Kanały social media już dawno stały się jednym z podstawowych elementów naszego życia codziennego. Korzystamy z nich regularnie – dla chwili relaksu, pozyskiwania informacji czy też zawodowo. Większość opcji jest więc bardzo intuicyjna i bez najmniejszego problemu możemy poruszać się wśród profili prywatnych czy biznesowych fanpage’y.

Pomimo łatwości w obsłudze każdy z nas potrzebuje czasami choć małego wsparcia czy pomocy w rozwiązaniu jakiegoś zaistniałego problemu. W takich chwilach przydaje się profesjonalny support. Na Facebooku nie znajdziemy jednak maila czy numeru telefonu, na który moglibyśmy zadzwonić z pojawiającymi się trudnościami związanymi z działaniem portalu. Jest to oczywiście jak najbardziej zrozumiałe, patrząc na to, jak wielkie grono użytkowników posiada serwis. Wymagałoby to posiadania naprawdę ogromnej liczby osób zajmujących się kontaktem z zainteresowanymi.

Jeśli więc chcemy skontaktować się z supportem Facebooka, musimy najpierw zalogować się na swoje konto. W prawym górnym rogu ekranu znajduje się znak zapytania „pomoc i wsparcie”. Następnie z rozwijanego menu wybieramy „zgłoś problem”, gdzie możemy donieść o naszych przeszkodach w użytkowaniu. Drugą opcją jest wybór tak zwanego „centrum pomocy”. Jest to pomoc dla użytkowników w postaci zestawu najczęściej pojawiających się pytań i odpowiedzi. Co ważne,  żeby z niego skorzystać, nie trzeba być zalogowanym użytkownikiem portalu. Często to właśnie w centrum pomocy znajdziemy rozwiązanie naszego problemu. Nie znajdziemy tam jednak specjalistycznej pomocy dotyczącej działań stricte biznesowych na portalu.

Aby zdobyć pomoc na tematy dotyczące firmy, musimy wejść na stronę https://www.facebook.com/business/help. Jest to centrum pomocy dla klientów biznesowych. Warto zapoznać się z zamieszczonymi tam treściami, gdyż znajdziemy tam informacje o wielu aspektach dotyczących prowadzenia strony firmowej na Facebooku. Przeczytamy tam porady dotyczące statystyk, optymalizacji, tworzenia kampanii reklamowych czy zarządzania fanpage’ami. Może więc okazać się, że szukając odpowiedzi na nasze pytania, odkryjemy różne możliwości i rozwiązania, które pomogą nam korzystać z potencjału Facebooka jeszcze bardziej pożytecznie i efektywnie.

Zasady organizacji konkursów na Facebooku

Michalina Drabik 08/05/2020 0

Organizowanie konkursów na Facebooku jest jednym ze sposobów na powiększanie zasięgów publikowanych treści. Jest to często skuteczniejszy i tańszy rodzaj promocji, która skłoni użytkowników do większej aktywności na profilu. Należy jednak pamiętać, że nawet w tym wypadku Facebook określa zasady przeprowadzania promocji.

Pierwszą zasadą jest informowanie o promocji. W przypadku korzystania z serwisu do przekazywania informacji na temat promocji lub do przeprowadzania promocji (np. konkursów lub loterii) to organizator odpowiada za zgodną z prawem obsługę tej promocji, w tym za:

  • oficjalny regulamin,
  • warunki oferty i wymagania wstępne (np. ograniczenia dotyczące wieku czy miejsca zamieszkania),
  • zgodność z przepisami i warunkami dotyczącymi nagród oferowanych w ramach promocji (np. zarejestrowanie promocji i uzyskanie wszelkich obowiązkowych zezwoleń).

Bardzo ważną kwestią jest zatem to, aby odróżnić konkurs od loterii. Są to dwa różne rodzaje promocji, regulowane przez inne prawa. Konkurs charakteryzuje się takim działaniem użytkownika, w którym musi on wykazać się wiedzą czy kreatywnością, a organizator, na podstawie przyjętych kryteriów, wybiera zwycięzcę. Zgodnie z prawem konkurs jest przyrzeczeniem publicznym, regulowanym przez Kodeks Cywilny w art. 919-921. Według tego prawa każdy, kto jest jego organizatorem, bez względu na to, jakiego środka przekazu zdecyduje się użyć, powinien takiego przyrzeczenia dotrzymać.

Loteria natomiast jest to taki rodzaj promocji, której zwycięzców losuje się spośród osób, które np. udzielą prawidłowej odpowiedzi na pytanie konkursowe. W świetle ustawy jest to więc gra losowa. Jeśli zdecydujemy się więc na loterię, musimy pamiętać, aby uzyskać odpowiednie zezwolenie wydawane przez izbę administracji skarbowej, gdyż organizacja gry hazardowej bez zezwolenia to przestępstwo skarbowe.

Kolejną ważną zasada jest zarządzanie promocjami. Można je przeprowadzać na stronach, grupach czy wydarzeniach i w aplikacjach na Facebooku. Nie można jednak wykorzystywać do tego prywatnych osi czasu ani połączeń ze znajomymi. Niedozwolone jest zatem stosowanie konkursów, w których używamy takich rozwiązań jak:

  • „udostępnij na swojej osi czasu, aby wziąć udział w promocji”,
  • „udostępnij na osi czasu znajomego, aby uzyskać dodatkowe udziały w promocji”,
  • „oznacz znajomych w tym poście, aby wziąć udział w promocji”.

Tego typu konkursy czy loterie są niestety na porządku dziennym. Pokazuje to, jak wielu użytkowników łamie regulamin niedozwolonymi promocjami.

Istotną zasadą prowadzenia promocji jest także to, że organizator promocji jest zobowiązany umieścić w opisie promocji informacje o tym, że serwis Facebook jest w pełni zwolniony z odpowiedzialności przez każdego jej uczestnika, a także że promocja nie jest w żaden sposób przez serwis sponsorowana, popierana ani przeprowadzana czy też z nim jakkolwiek związana.

Konkursy i loterie to wciąż jeden z najbardziej angażujących formatów, który może dać nam dużo jakościowego contentu oraz pozwoli pozyskać nowych fanów. Pamiętajmy jednak o regulaminie, który nas obowiązuje, oraz o tym, aby promocja była legalna, by nie narażać się na nieprzyjemności.