Marketing. Co kryje się pod tym słowem? Więcej niż można byłoby się spodziewać! To nie tylko huczne kampanie i chwytliwe slogany. To przede wszystkim sztuka rozumienia potrzeb klienta i dopasowania do tych potrzeb swojego wizerunku, w taki sposób, aby był on dla odbiorcy jak najbardziej przystępny i interesujący. Nie jest to jednak proste zadanie. Nikt nie lubi, gdy ktoś wciska mu kit. Jak tego uniknąć? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Istnieją natomiast filmy, które choć w małym stopniu mogą zmienić nasze myślenie i nauczyć nas, jak obrócić wady w zalety, jak zrozumieć niezrozumiałe i jak wpłynąć na odbiór naszego wizerunku. No i rzecz jasna – czego unikać!
1. „Dziękujemy za palenie”
Absolutny klasyk w tematyce marketingu! Swoista Instrukcja obsługi jak obronić nawet najgorszy produkt. Istny dowód na to, że wszystko ma swoje zalety jeżeli potrafimy w odpowiedni sposób o tym opowiadać. Nick Naylor, lobbysta koncernu tytoniowego, zabiera nas w podróż po salach konferencyjnych, przesłuchaniach senackich i szkolnych ławkach, gdzie z zapałem i niezłomnością broni palenia. Teraz wyobraźmy sobie – jeżeli można w efektywny sposób reklamować taki produkt jak papierosy, jakie rezultaty otrzymamy w przypadku czegoś mniej szkodliwego? ☺
2. „Steve Jobs”
Nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu filmu dedykowanego osobie, która dowiodła, że dobry marketing potrafić zmienić sytuację firmy o 180 stopni. Po powrocie do Apple w 1996 roku sprawił, za pomocą swojego nowatorskiego podejścia, że ta sama linia produktów, która omal nie spowodowała upadku całej firmy, stała się światowym hitem. Obecnie nie trzeba nikomu tłumaczyć ani kim jest Steve Jobs ani czym jest Apple. Warto jednak obejrzeć ten film, żeby dowiedzieć się, jak stworzyć fenomen na światową skalę od kuchni.
3. „Czego pragną kobiety”
Dobry marketingowiec to taki, który rozumie grupę docelową. Film idealnie ilustruje, jakie zalety ma dogłębna analiza klientów. Nikt z nas, co prawda, nie potrafi czytać w myślach jak Nick Marshall, ale mamy w swoim arsenale kilka narzędzi, które to rekompensują. Główny bohater udowadnia, że jeśli potrafimy zidentyfikować potrzebę, to jesteśmy w stanie zaproponować lepsze rozwiązania. Przy okazji uczy nas też, jak poprawić swój wizerunek i jakie korzyści za tym idą.
4. „Niedościgli Jonesowie”
Film ciągle aktualny, szczególnie w obecnych czasach. Jonesowie to z pozoru idealna rodzina. Steve, Kate i ich dwójka wspaniałych dzieci są tematem rozmów i powodem zazdrości całego sąsiedztwa. Problem w tym, że… nie są prawdziwi. „Niedościgli Jonesowie” to historia o influencerach, którzy za pomocą swojego wizerunku przekonują swoich znajomych (klientów) do kupna określonych produktów, oczywiście pod przykrywką zwykłej rodziny. Wniosek? Nigdy nie bagatelizujmy mocy influencerów i ambasadorów marki.
5. „Idy marcowe”
Kontrola nad własnym wizerunkiem to sprawa kluczowa w marketingu. Jeśli już znamy naszą grupę docelową i wiemy, w jaki sposób powinniśmy się promować, zostaje nam tylko jedno – utrzymanie tego, jak chcemy być postrzegani. Nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać. Co prawda, w przeciwieństwie do bohaterów „Id marcowych”, nie grozi nam szantaż polityczny, ale zawsze mogą pojawić się sytuacje w których zajdzie potrzeba interwencji. Kto nigdy nie dostał niewygodnego pytania na fanpage’u, niech pierwszy rzuci kamieniem. ☺